listopada 30, 2017

Vis Plantis balsam antycellulitowy z filtratem ze śluzu ślimaka

Vis Plantis balsam antycellulitowy z filtratem ze śluzu ślimaka
Na koniec miesiąca o balsamie, którego producent obiecuje redukcję cellulitu i to średnio o ok. 35% w 4 tygodnie. Ja stosuję go już zdecydowanie dłużej mogę więc podzielić się zweryfikowaną z obietnicami swoją opinią.


Słowo od producenta:
Balsam do ciała Vis Plantis Helix Vital Care antycellulitowy z Body3 Complex i filtratem ze śluzu ślimaka. Multifunkcyjny, do profilaktyki i wsparcia walki z objawami cellulitu, rozstępów i braku jędrności skóry. Badania aparaturowe wykazały redukcję stopnia cellulitu średnio o 35% po 4 tygodniach użycia. Redukcja tkanki tłuszczowej korzystnie modeluje całą sylwetkę i poprawia jej kontur. Skutecznie wspomaga kuracje wyszczuplające i antycellulitowe, spełnia oczekiwania kobiet z nadmierną tkanką tłuszczową, objawami cellulitu, rozstępami i brakiem jędrności skóry, dbających o zgrabną i ładną sylwetkę. 2/3 badanych stwierdziło, że rozstępy stają się mniej widoczne, bardziej jednorodne, jaśniejsze. Skóra jest miękka, wygładzona, bez nierówności. Ma normalny koloryt.

listopada 22, 2017

Bania Agafii - dziegciowa maseczka do twarzy

Bania Agafii - dziegciowa maseczka do twarzy
Przyszedł czas na opinię kolejnego rosyjskiego kosmetyku z serii babuszki Agafii, który zadowolił mnie podobnie, jak opisywana parę miesięcy temu maska do włosów - Piękne włosy w 3 minuty. 

Opis produktu: 
Dziegciowa maska do twarzy - OCZYSZCZAJĄCA.
Maska dziegciowa głęboko oczyszcza skórę twarzy, otwiera pory i kontroluje pracę gruczołów łojowych. Składniki wchodzące w skład maski, usuwają podrażnienia, przywracając skórze zdrowy i zadbany wygląd. Brzozowy dziegieć - jest naturalnymi antyseptykiem, normalizuje wodno-tłuszczowy bilans skóry. Organiczny ekstrakt szałwii i ałtajski miód - tonizują i podnoszą elastyczność skóry. Sól rapa - otwiera pory i oczyszcza skórę.


listopada 15, 2017

"Para zza ściany"

"Para zza ściany"
Znacie naprawdę dobry, zaskakujący, wciągający od początku do końca thriller? 

Tess Gerritsen, Lisa Gardner, Sue Grafton, The Times, Metro i in. uznali za takową debiutancką powieść Shari Lapeny "Para zza ściany". Powieść ta, do złudzenia przypomina historię zaginięcia małej Madeline, której rodzice, udając się wspólnie na kolację, zostawiają dziecko w pokoju hotelowym, wymiennie od czasu do czasu je doglądając. W "Parze zza ściany" rodzicami zaginionego dziecka są Anne i Marco Conti, którzy, udając się na kolację do sąsiadów, zostawiają córeczkę Corę śpiącą w łóżeczku. Podczas kolacji dziecko znika, a policja rozpoczyna śledztwo, w trakcie którego wychodzą na jaw coraz to ciekawsze rodzinne tajemnice. 


listopada 08, 2017

Podsumowanie października

Podsumowanie października
Głównie dla własnej ciekawości zrobiłam podsumowanie października.

Co się udało? Udało się NIE zmniejszyć częstotliwości publikowanych postów, w październiku było ich 8, a więc statystycznie 2 na tydzień - jestem zadowolona;) Cieszę się również, bo pojawiło się tu sporo nowych osób, które zaobserwowały, i z których blogami ja się z przyjemnością zaznajamiam. Najbardziej jednak cieszy mnie fakt, że grono osób to stałe duszyczki, które regularnie mnie odwiedzają, bardzo dziękuję:*

Co się nie udało? Przeczytałam więcej książek niż zamieściłam recenzji, niestety. Nie zaczęłam także cyklu remontowego, a to dlatego, że.... wciągnął mnie remont:D A raczej, póki co, przygotowania do niego ;)

Wracając jednak do tego co było na blogu - otóż najczęściej odwiedzanym, czytanym i komentowanym postem była recenzja książki "Namiętna gra" Alice Clayton. Pojawiło się wiele głosów, które pisały, że zachęciłam ich do sięgnięcia po tą erotyczną i zabawną powieść. Mam nadzieję, że czytając, bawiliście się równie dobrze jak ja.

Kolejnym najchętniej odwiedzanym wpisem była recenzja podkładu Maybelline, który pozytywnie mnie zaskoczył i póki co jest najlepszy z dotychczas stosowanych podkładów. Nie ustaję jednak w poszukiwaniach jeszcze lepszego.

Na 3 miejscu uplasowała się recenzja, którą zamieściłam ostatniego dnia października, dotycząca żeli Le Petit Marseillais. Kampania słaba, żele niespecjalnie wybitne, ale przyjemne. Kto chce niech próbuje, nie zachęcam ani nie odradzam.
Tuż za podium znalazła się opinia o kosmetyku, który trzyma w ryzach moje brwi - Maybelline Blow Drama. Pamiętajcie, że ten kosmetyk występuje w 3 odmianach, ja polecam transparentny, czyli nie nadający kolor.


To tyle, żegnamy październik, a witamy listopad :)

listopada 06, 2017

Dobra matka - Małgorzata Rogala

Dobra matka - Małgorzata Rogala
Pamiętacie moje pierwsze spotkanie z książką Małgorzaty Rogali? "Ważka" zdecydowanie nie zdobyła mojej przychylności. Miałam do niej sporo zarzutów. Wszystkiego było tam za dużo. Czytanie fabuły, w której każdy z każdym był w jakiś sposób powiązany było męczące. Pod recenzją pojawiły się jednak głosy by się nie zniechęcać i spróbować z pozostałymi tomami z serii. Tak też zrobiłam. Wybrałam "Dobrą matkę", która zaciekawiła mnie swoim opisem. W książce para policjantów Agata Górska i Sławek Tomczyk, pracują nad rozwiązaniem sprawy morderstw młodych kobiet, matek, które łączyła 'miłość' do mediów społecznościowych, na których nieustannie dzieliły się prywatnością swoją i swoich dzieci. Obie kobiety tuż przed śmiercią otrzymały także wiadomość o treści: „bądź dobrą matką”. 


Mimo, iż sam opis fabuły zdradza nam dlaczego kobiety zginęły, książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem; do końca nie wiemy kto jest mordercą i dlaczego wybrał motyw taki, a nie inny. W powieści mamy również poruszony wątek prywatnego życia pary głównych bohaterów, który niezwykle zgrabnie został wpleciony w oś utworu. Bohaterowie zostali bardzo dobrze przez autorkę nakreśleni. Czujemy do nich sympatię i  kibicujemy w szybkim rozwiązaniu sprawy. Wielką zaletą powieści pani Rogali - widoczną zarówno w "Dobrej matce", jak i "Ważce" - jest umiejętne łączenie wątku kryminalnego z obyczajowym. W omawianej powieści dotyczy to przede wszystkim aspirant Górskiej, która przy rozwiązywaniu sprawy morderstwa matek, ma okazję zmierzyć się ze swoją przeszłością.

"Dobra matka" Małgorzaty Rogali to dobry kryminał, z ciekawie poprowadzoną zagadką kryminalną. Para głównych bohaterów z pomocą kolegów z wydziału sprawnie przeprowadza śledztwo i podąża, (a my wraz z nimi), znalezionymi tropami. Czujemy się zdecydowanie usatysfakcjonowani tak prowadzonym wątkiem. Wątek obyczajowy, który jak wspominałam odgrywa w powieści równie istotną rolę, nie przysłania toczonego śledztwa, ale jest interesującym dopełnieniem powieści.

W utworze mamy poruszonych wiele aktualnych tematów: upublicznianie naszego życia prywatnego poprzez portale społecznościowe, molestowanie, działalność agencji, które żerują na naiwności młodych dziewcząt ... Nie czujemy jednak przesytu mnogością tematów. Wszystko w powieści składa się w logiczną całość. Książkę czyta się bardzo szybko, ze sporym zainteresowaniem, do końca nie będąc pewnym kto stoi za śmiercią młodych kobiet. 

Podsumowanie: Rasowy kryminał z bardzo dobrze poprowadzoną akcją i zgrabnie wplecionym wątkiem obyczajowym. Wielbiciele gatunku, jak również osoby, które nie przepadają za typowymi kryminałami będą usatysfakcjonowani. Polecam.
Ocena: 8/10
Copyright © Femina domi , Blogger