stycznia 11, 2019

"Wiara, miłość, śmierć"


Czy w świecie pełnym przestępstw można jeszcze w cokolwiek wierzyć?
Duisburg. Na moście nad Renem stoi policjant gotowy do skoku. Duchowny Martin Bauer, chcąc go powstrzymać, wspina się na barierkę i sam rzuca się w toń. Zaskoczony funkcjonariusz skacze mu na pomoc. Wspólnie dopływają do brzegu. Bauer zaryzykował i wygrał. Jednak kilka godzin później policjant ginie po upadku z dachu garażu. Wszystko wskazuje na samobójstwo − przeciwko mężczyźnie toczyło się dochodzenie w sprawie nadużyć finansowych. Bauer nie wie już, w co ma wierzyć, a rodzina zmarłego tylko pogłębia jego wątpliwości. Szukając prawdy, stawia wszystko na jedną kartę… 
(opis wydawnictwa) 

Książka "Wiara, miłość, śmierć", która wyszła spod skrzydeł Wydawnictwa Initium to bardzo dobrze skonstruowany, współczesny kryminał z niecodziennym głównym bohaterem. Martina Bauera poznajemy już na pierwszych stronach powieści. Duchowny ewangelicki, pracujący w policji ma odwieść przyszłego samobójcę, a jednocześnie policjanta, od skoku w otchłań Renu. Ryzykując życie, duchowny zamiast niego rzuca się w toń, chcąc zostać przez niego uratowanym. Wierząc i czując, że tak naprawdę policjant nie chciał się zabić pozwala mu po wszystkim odejść. Niestety, parę godzin później pastor zostaje poinformowany, że wcześniej odwiedziony od skoku do rzeki, policjant zginął, rzucając się z z wielopoziomowego parkingu. Nie wierząc, że wcześniej odwiedziony od samobójstwa naprawdę chciał zginąć, postanawia odkryć prawdę, swoimi działaniami, doprowadzając do szału najbliższą współpracownicę Verenę Dohr.

Nadkomisarz Dohr martwiła się o Bauera, ale w tej chwili przede wszystkim była na niego wściekła. Znowu. W przeciwieństwie do poprzedniej nocy tym razem nie miała dla niego ani krzty zrozumienia.

Verena, jako postać drugoplanowa spisała się świetnie. Bardzo przypadła mi do gustu. Silna, zdecydowana, odważna, bezkompromisowa, świetnie radząca sobie w świecie zmonopolizowanym przez mężczyzn. Trzeba przyznać, że autorzy, Peter Gallert oraz Jorg Reiter, bardzo dobrze nakreślili bohaterów. Praktycznie każda z postaci jest dopracowana, nie powiela cech innych bohaterów, stanowi spójną, wyjątkową całość i co więcej, jest autentyczna. Główny bohater - Martin Bauer to zdecydowanie najlepszy punkt i największy walor powieści. Powiew świeżości pośród 'zalkoholizowanych', sfrustrowanych, z nieudanym życiem osobistym bohaterów, którzy w ostatnim czasie wyglądali do mnie ze stron innych powieści kryminalnych. Martin Bauer nie jest sfrustrowany, przeciwnie jest pogodnym, oddanym pracy i rodzinie człowiekiem.
- Jak pan ma na imię?
- Martin.
- Jest pan żonaty?
- Tak.
- Kiedy przypada rocznica ślubu?
- W przyszłym miesiącu. Dwudziestego ósmego.
- A jaki mamy dziś dzień?
- Parszywy.
- Chyba mogę wykluczyć uszkodzenie mózgu. - Lekarz pogotowia uśmiechnął się.


Peter Gallert i Jorg Reiter w powieści "Wiara, miłość, śmierć" poruszają wiele ciekawych wątków, które prowadzą do logicznego zakończenia. Zanim jednak do niego dojdziemy będziemy się głowili nad śmiercią policjanta Keunerta - samobójstwo czy zabójstwo? Co wie rodzina zmarłego? Czy wiąże się to z dochodzeniem, które prowadzono przeciw policjantowi? Co z tym wszystkim ma wspólnego lokalny mafioso, właściciel wielu Night Clubów? Czy ze sprawą powiązana jest śmierć tancerki jednego z nich? W powieści miesza się dobro ze złem, wiara z wątpliwościami, oddanie pracy ze sprawami rodzinnymi. Co jest ważniejsze, komu ufać, gdzie w tym wszystkim jest Bóg? Duchowny Bauer czuje się winny i próbuje znaleźć rozwiązanie zagadki śmierci policjanta, jednocześnie nie chce zawieść ukochanej żony i córki w obliczu ich rodzinnej nazwijmy to 'tragedii'. Poczucie humoru bohaterów dodawało powieści kolorytu, wprowadzało przyjemną atmosferę przy czytaniu, mimo, iż autorzy poruszali mroczne i przykre aspekty życia niektórych postaci, jak zdrada, wykorzystywanie, nadużycia, prostytucja.

- Stawiam na zawał. - Doktor Jurgens za pomocą skalpela odwrócił leżące w metalowej nerce zwłoki szczura.
Lekarski humor. Bauer czekał.
Rosły medyk sądowy wzruszył ramionami.
- Co mam panu powiedzieć. Ktoś go zastrzelił
.

Ważnym aspektem powieści są rozważania religijne. Nie każdemu będą się one podobały, z pewnością pojawią się głosy, iż były nudne, niepotrzebne, za długie. Dla mnie były strzałem w dziesiątkę. Z ciekawością się w nie wczytywałam, urozmaicały fabułę, wprowadzały coś nowego do jednego z moich ulubionych gatunków lit., czyli kryminału. Mam nadzieję, że autorzy przy kolejnych tomach, (a to sugeruje okładka i prowadzenie fabuły), nie odejdą od tego pomysłu.
"Wiara, miłość, śmierć" jest kryminałem bardzo realistycznym, nie wydumanym, ale wziętym jakby prosto z ulicy. Opisane wydarzenia, może poza scenami kończącymi powieść, opisane są bardzo autentycznie. Mimo, iż główny bohater jest pastorem, jest także człowiekiem 'z krwi i kości'. Przeżywa wzloty i upadki, ale jest w tym wszystkim prawdziwy, chociaż czasami zbyt naiwny. Podobało mi się prowadzenie fabuły przez autorów, odkrywanie nowych tropów, bohaterów, tajemnic. A te tajemnice sięgają zarówno mrocznych aspektów ludzi spod ciemnej gwiazdy, rodziny z pozoru niczym się nie wyróżniającej, jak i ludzi ze szczytów władzy.

- Nie chcę, żeby przyłapała pana prasa. dziennikarze na pewno są już w drodze. Już widzę te nagłówki: "Ksiądz pobity po wizycie w burdelu". 

Podsumowanie: Świetnie napisany kryminał z głównym bohaterem, który jest jak powiew świeżości na rynku literatury kryminalnej. Wciąga, czyta się go więc szybko i z ciekawością. Polecam!
Ocena: 7+/10 

- Masz mokre spodnie?
- Nie tylko spodnie - odparł z wahaniem.
- Co się stało?
- Dowiesz się jutro z lokalnej gazety - wymigał się od odpowiedzi. - Idziemy do domu? Jest mi okropnie zimno.


Mimo wszystko nie czujecie się przekonani? Zapraszam do zapoznania się z fragmentem książki -> http://bit.ly/WiaraMiloscSmierc-FRAG

38 komentarzy:

  1. Ten tytuł, znajduje się już na mojej liście książek do upolowania. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Po tych dialogach stwierdzam, że książka by mnie pochłonęła całkowicie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam tak dużo fajnych fragmentów pozaznaczanych, że ciężko mi było wybrać tylko tych kilka;D

      Usuń
  3. Kreacja bohaterów wygląda na bardzo ciekawą, dobrze że postacie drugoplanowe też się wyróżniają. Fabuła wydaje się być intrygująca, trochę jednak obawiam się tych wtrąceń religijnych - bo mogłoby mnie to trochę irytować jeśli jest nadmiar takich wypowiedzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie te przemyślenia filozoficzno-religijne bardzo się podobały, spróbuj, może Tobie też przypadną do gustu :)

      Usuń
  4. Gdyby wpadła mi w łapki, to bym chętnie przeczytała. Byli policjanci, byli detektywi, byli dziennikarze, ale duchowny? Nie kojarzę, więc mnie to zainteresowało :)

    Ogólnie poczytałabym jakiś fajny kryminał. Weekend mam zaplanowany (Sz. Hołownia czeka), ale kto wie, może zdążę chapnąć coś jeszcze z regału ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeden z lepszych jakie ostatnio czytałam. Wciągnęła mnie fabuła, rozbawiali bohaterowie - bardzo fajna mieszanka :)

      Usuń
  5. Fantastyczna recenzja! Szczegółowa, przekonująca, zmuszajaca prawie do zakupu😊 Mroczny klimat, świetnie narysowani bohaterowie, samobójstwo, które może nim nie być... Zdecydowanie coś dla mnie. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przyjemnie mi czytać takie mile słowa, dziękuję Ci bardzo :*

      Usuń
  6. Książka wydaje się bardzo ciekawa :) Z chęcią przeczytam!

    redamancyy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bardzo dobrze napisana powieść ze świetnym bohaterem, dziś premiera :)

      Usuń
  7. Już drugi raz słyszę o tej książce i coraz bardziej mam na nią ochotę :D

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, dobra książka to i dobre zdania o niej się pojawiają, mam nadzieję, że i Ty się nie zawiedziesz:)

      Usuń
  8. Jak dla mnie książka jest rewelacyjna <3

    Zapraszam https://ispossiblee.blogspot.com/2018/12/christmas-wishes.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że i mnie ta książka by wciągnęła i dlatego chętnie po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytam całkiem niezłe recenzje tej książki - muszę ją gdzieś dorwać:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. mam teraz duzo więcej wolnego ale szczerze ci powiem że nie umiem odnaleźć chęci do czytania książek ;p jednak chyba to nie moja bajka ")

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może trafiasz na nieodpowiednie?:) W każdym razie z książką czy bez życzę Ci codziennie chwili dla siebie:)

      Usuń
  12. Cieszę się, że Twoim zdaniem "Wiara, miłość, śmierć" jest kryminałem bardzo realistycznym. W takim razie będę miała go an uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, że i Tobie będzie się podobał, będę czekała na opinie:)

      Usuń
  13. UUU chyba musze ją przemyśleć ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozważania religijne skutecznie mnie zniechęciły. A trochę szkoda, bo książka wydaje się ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, przeczytaj, może uznasz - tak jak ja, że fajnie urozmaicają akcję :)

      Usuń
  15. Ja już nie czytam kryminałów. Pisałam o nich literaturoznawczą pracę w trakcie studiow, dlatego już mnie nie zaskakują, czytałam mnóstwo książek o ich poetyce, więc zbyt dobrze znam ich schematy. Poza tym rozważania religijne dodatkowo mnie zniechęcają.

    OdpowiedzUsuń
  16. Muszę przyznać, że ta książka mnie zaciekawiła :D
    Z chęcią zapisuję sobie tytuł i być może kiedyś przeczytać :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się uda, bo to dobra książka :)

      Usuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger