marca 11, 2020

"Bez zobowiązań" Paulina Wysocka - Morawiec

Ja i książka obyczajowa? Czy z tego mogło wyjść coś dobrego? ;)

Sytuacja, jakich wiele – dziewczyna przyjeżdża na studia do dużego miasta. W akademiku dzieli pokój ze współlokatorką. Do stypendium dorabia pracą w pubie. Ma przyjaciół, ale nie chce angażować się w żaden związek, nauczona gorzkim doświadczeniem. Gorzkim i… strasznym.
Przypadkiem na imprezie w klubie studenckim poznaje chłopaka. Jest trochę starszy niż ona i bardzo pewny siebie. Nie bawi się w subtelności, zwłaszcza że iskrzy między nimi od samego początku.
Ona, po zastanowieniu, składa mu pewną propozycję.
On się zgadza na nietypową umowę.
Jednak życie toczy się drogami, których nie sposób przewidzieć i w jakimś momencie sytuacja wymyka się spod kontroli…

Książki obyczajowe omijam głównie z powodu nudy, która spotyka mnie na ich kartach. Te same zmęczone życiem bohaterki, ten sam dramat z powodu zdrady męża/ złego przez nich traktowania/ porzucenia i powolne budowanie swojego życia na nowo. Tak je widzę i na takie przeważnie trafiam. Gdy zdarzy się obyczajówka z ciekawym wątkiem, interesującymi bohaterami, humorem to jestem na tak i takie bardzo chętnie pochłaniam między ukochanymi thrillerami. "Bez zobowiązań" skusiło mnie opisem. Jeżeli podnosicie wzrok wyżej by przeczytać o czym mówię to od razu uprzedzam - nie ma w nim niczego wstrząsającego. Opis sugeruje obyczajówkę dla młodzieży, a okładka erotyk niezbyt wysokich lotów. A mimo to poczułam nieodpartą chęć na jej przeczytanie i proszę. Zostałam całkowicie kupiona.

Paulina Wysocka - Morawiec serwuje nam powieść w iście amerykańskim stylu. Młode imprezowe dziewczyny, które czas spędzają na imprezach, nie szczędząc sobie alkoholu, a jak nie piją na imprezach to w akademiku. Na jednej z takich imprez, główna bohaterka, Majka poznaje przystojnego, aczkolwiek bezczelnego Kubę. Znajomość trwa chwilę, i żadne nie przypuszcza, że to tylko prolog. Mimo, iż autorka serwuje nam odgrzewany kotlet - studenci i ich balowanie to obudowuje to niezwykle dobrym poczuciem humoru. Majka i jej przyjaciele to osoby, o których z wielką przyjemnością i uśmiechem na ustach się czyta. Nie ma tu dramatów na siłę, nie ma silenia się i wymyślania niestworzonych, kłujących w oczy wątków, nie ma przesady. Oczywiście, mam swoje lata i swój światopogląd, w którym chłopaki i dziewczyny 'wyrywający' partnerów na jedną noc to coś raczej abstrakcyjnego. Przyjmuję, że nie wszyscy tacy są i myślący inaczej, nie widzący w tym nic złego też istnieją, nie lubię jednakże o tym czytać. Denerwuje mnie skupianie się piszących dla młodzieży na hulankach i swawoli. Bagatelizują problemy młodych ludzi, proponują szybki seks i czytając ma się wrażenie, że to na nim opiera się ich życie. W "Bez zobowiązań" to wszystko jest okraszone nie tylko poczuciem humoru, świetnymi gagami, ale mamy też bardzo fajny obraz przyjaźni, pracę, której nie można zaniedbać jeżeli chce się utrzymać na studiach, i same studia. Obraz studentów i studenckiego życia jest taki bardzo polski i świetnie zobrazowany. Młodzi ludzie mają swoje problemy, ale mają też siebie i na sobie zawsze mogą polegać.

Książka Pauliny Wysockiej - Morawiec to nie tylko obraz polskich studentów to również obraz polskiej dziewczyny, czasem infantylnej, czasem sama sobie przeczącej, wychowywanej przez dziadków, której wpojono pewne zasady. Majka to narratorka książki, osoba, która urwała się z ich pieczy, korzysta z życia, ale jest przy tym odpowiedzialna - pracuje, studiuje. Można na niej polegać, a i ona może polegać na najbliższej 'studenckiej rodzinie', a ci to naprawdę przyjemnie zakręcone osoby. Jej życie to jednak także przeszłość. Były, niezrównoważony chłopak skutecznie zniechęcił ją do stałych związków. Spotyka się więc bez zobowiązań, jednak podburzana przez współlokatorkę ma ochotę na zmianę. I tutaj ponownie pojawia się bezczelny, seksowny Kuba, któremu chodzi tylko o jedno. Majka, chcąc odwlec nieuniknione składa mu pewną propozycję...

Relacja Kuby i Majki to jeden z wątków książki "Bez zobowiązań", a oprócz niego i wątków dotyczących studenckiego życia, mamy również stalking, katolickie wychowanie, nieodwzajemnioną miłość. Mnie historia zawarta w książce P. Wysockiej - Morawiec nie tylko wciągnęła, ja ją czytałam z niekłamaną przyjemnością. Tak lekko pisana, że między kartkami się płynie, i to najczęściej z uśmiechem na ustach. Spędziłam z nią bardzo przyjemne 2 dni i niezwykle polubiłam się z piórem autorki i jej poczuciem humoru. To nie jest typowy romans, (pomimo okładki), tego mamy naprawdę tyle co kot napłakał, jeżeli więc nastawiacie się na taką powieść to się zawiedziecie. Jeżeli jednak interesuje Was coś więcej niż cielesne zbliżenia, a potrzebujecie resetu to z pewnością ta książka jest dla Was. Pomimo pewnej przewidywalności wydarzeń na duży plus zasługuje zakończenie. Brawa dla autorki, że nie bała się na ostatniej prostej skręcić :) 
Ocena: 7/10

30 komentarzy:

  1. Niby obyczajówka a jednak potrafi pozytywnie zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było w niej nic nowatorskiego, a jednak bardzo przyjemnie mi się ją czytało ☺️

      Usuń
    2. Dokładnie! Nie zawsze trzeba czytać poważną literaturę :)

      Usuń
  2. Fajnie, ze miłe Cię zaskoczyła. Ja tam lubie czytac takie lekkie książki. Ale fakt, ze sama okładka by mnie nie zachęciła do przeczytania xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka to jej najsłabszy punkt, na dodatek mogący wprowadzić w błąd potencjalnego czytelnika.

      Usuń
  3. Ja raczej się nie skuszę na lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka porusza sporo wątków. Jestem jej bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie podobnie, jak Wiolę wielowątkowość fabuły bardzo kusi. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że na początku jest tu głównie pokazane życie studenckie, ale czyta się to bardzo dobrze i szybko :)

      Usuń
  6. Wydaje się być bardzo ciekawą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może i też sięgnę, skoro warto. Zanotuję sobie zatem tytuł i nazwisko autorki.

    OdpowiedzUsuń
  8. No nie wiem. piszesz, że fajne, ale mam wrażenie, że przy tym jakieś takie mało realistyczne - te stereotypy dotyczące studenckiego życia, ech...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma tu nic odkrywczego, ale czyta się szybko, z uśmiechem na ustach. To nie jest E. Kennedy to jest lepsze😉 Przyjemna lektura do przyjemnie spędzanego czasu ☺️

      Usuń
  9. Świetna recenzja :)
    Zaobserwowałam Cię na Instagramie jako @aagnieszkaa1. Świetne masz to rozdaanie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niby kuszące, ale jednak nie jestem pewna. Na razie odpuszczę, może kiedyś zmienię zdanie ;)
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miala ochotę na chwilę oddechu to się sprawdzi :)

      Usuń
  11. A ja się skuszę na tę książkę. Ciekawa jestem czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytajac opis obawiałabym sie, ze trafie na sztampowe dialogi i niekonsekwencje. Ty polecasz... To daje mi do myślenia ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafila w mój gust chociaz jest przeznaczona dla mlodszych ;)

      Usuń
  13. Przystojny i zbyt bezpośredni - wybuchowa mieszanka cech.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale na szczęście to nie jest typowy amerykański playboy, bo tego bym nie zniosła ;D

      Usuń
  14. Ciekawa recenzja i dobra książka :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger