grudnia 04, 2020

"Obserwatorka" Alicja Sinicka

Lepiej zasłaniaj okna po zmroku. Nawet jeśli nie masz nic do ukrycia.

Iza i Arek kiedyś byli przyjaciółmi. Wychowali się na tym samym oławskim osiedlu. Ona w ubóstwie, ON w pięknym domu z dużymi oknami. Zawsze ją fascynował, ale miała wrażenie, że są z innych światów, które do siebie nie pasują.

Po latach spotykają się na izbie przyjęć szpitala w Oławie. Doktor Arkadiusz Milski z trudem rozpoznaje w pobitej dziewczynie dawną znajomą. Ich relacja odżywa i budzi namiętne uczucia. Arek czuje, że to właśnie z Izą może ułożyć sobie życie po tragicznej śmierci swojej partnerki. Ktoś chce pokrzyżować ich plany. Iza dostaje na Facebooku dziwne wiadomości. Pod drzwiami znajduje róże. Czuje, że jest obserwowana, i zaczyna mieć pewność, że śmierć byłej dziewczyny Arka wcale nie była nieszczęśliwym wypadkiem. Czy jej też grozi niebezpieczeństwo?


Przeczytałam "Winną", przeczytałam "Stażystkę" i żadna z nich mnie nie zachwyciła i nie usatysfakcjonowała. Po "Obserwatorkę" sięgałam z nastawieniem: skoro mam to sprawdzę, ale nadziei nie odczuwam. Okazało się jednak, że tym razem naprawdę była to dobra i ciekawa przygoda.

Alicja Sinicka w swoich książkach przedstawia bohaterów, których próżno nazwać pozytywnymi. Każdy z nich ma coś za uszami, każdy ma jakieś skrzywienie, problem, 'zboczenie'. "Obserwatorka" pod tym względem też się od nich nie różni. Mamy jednak w miarę realną sytuację, która uwiarygadnia powieść, czyniąc ją strawną i interesującą.

Bohaterowie powieści zostali stworzeni na zasadzie kontrastu. Mamy tzw. patologiczne środowisko, z którego wywodzi się główna bohaterka oraz wyższą sferę, której przedstawicielem jest przyjaciel Izy, Arek. Jak dowiadujemy się z fabuły, Iza i Arek początkowo bardzo się przyjaźnili. Chłopak był dla Izy wsparciem, podporą i odskocznią od trudnej sytuacji w domu, naznaczonej biedą, alkoholizmem i przemocą, jak w zasadzie wszystkich mieszkańców bloku. Niestety, matce Arka nie w smak była przyjaźń syna. Mamy tutaj bardzie ciekawy wątek zaborczej matki, która nigdy nie przestała ingerować w życie syna, który jest inteligentnym, zamożnym lekarzem.

Mimo upływu lat Iza nadal mieszka w dawnym mieszkaniu, z matką i siostrą.  Czuje się jednak od nich lepsza, próbuje się wybić, ale nie bardzo jej się to udaje. Na przeciwko, w pięknym domu mieszka mama Arka, a do miasta po zagranicznym pobycie, wraca również sam Arek. Para spotyka się w niezbyt sprzyjających okolicznościach, bo w szpitalu, do którego trafia pobita Iza. Niedługo później między tą dwójką znowu zaczyna kiełkować uczucie, które niestety jest zaburzane prześladowaniem Izy. Dziewczyna dostaje różnorakie groźby, które nawiązują do wcześniejszej partnerki Arkadiusza, która zmarła, wg policja, z powodu nieszczęśliwego wypadku bez udziału osób trzecich.

Można by rzec, że do trzech razy sztuka, gdyż dopiero trzecia przeczytana przeze mnie książka autorki naprawdę mnie zainteresowała. Fabuła powoli posuwa się do przodu, ale napięcie, niepewność i nasze - czytelnicze domysły nie ustępują. Tak naprawdę do samego końca nie byłam pewna o co w tym chodzi. Autorka postawiła na krótkie rozdziały, które ja bardzo lubię, a do tego doszły pewne intrygi i tajemnice, które wychodziły na jaw w swoim, nieśpiesznym rytmie, podtrzymując moje zainteresowanie książką. Czytając nasuwają się pewne logiczne rozwiązania, jednak autorka z nich nie skorzystała. Każdemu z bohaterów powierzyła ciężar, który wpływał na ostateczne zakończenie powieści. Wyraziste postacie, sytuacja życiowa wpływały i trochę kształtowały nasz stosunek do bohaterów, ale czy prawidłowo? O tym musicie przekonać się sami ;)
Ocena:7/10 

11 komentarzy:

  1. Ja raczej taką tematykę omijam. Niegdyś zaczytywałem się w podobnych książkach. Teraz literatura obozowa - też ciężka - no i nieco lżejszy starożytny Rzym. Ślę pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem po lekturze tej książki i bardzo dobrze ją wspominam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło się tak pozytywnie zaskoczyć. Super!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli mimo wszystko warto dawać szansę minimum trzy razy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem jej ciekawa, myślę, że by mnie wciagnęła, więc zapisuję tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książki autorki chodzą za mną od dłuższego czasu, więc myślę, że niebawem sięgnę. Chyba też jako pierwszą wybiorę "Obserwatorkę", co by od razu się nie zawieść. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam tą ksiażke na mojej liście do przeczytania :) Mam nadzieje, że wkrótce uda mi się ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zaczęłam dwie książki tej autorki, ale żadnej nie dokończyłam. Planuję do nich wrócić. Zobaczymy jak to będzie.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Trochę mnie odstręcza to próbowanie trzy razy ;) Może kiedyś coś przeczytam, ale póki co, czuję się umiarkowanie zachęcona.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurczę, ja chyba gdzieś tam wpadłam bodajże na "Stażystkę" i miałam w planie ją przeczytać... No ale przekonamy się, skoro "Obserwatorka" jest lepsza to w razie czego będę miała "plasterek" na moje książkowe serduszko. :P

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu. Będzie mi bardzo miło jeżeli pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza i dodasz go do obserwowanych. Zostaw również adres swojego miejsca, z przyjemnością Cię odwiedzę.

Copyright © Femina domi , Blogger